MIMO – książka, która zachęci dziecko do kasku, ochraniczy i fotelika

MIMO - książka, która zachęci dziecko do kasku, ochraniczy i fotelika

Dziś, po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni, na łamach Strefy Psotnika, prezentujemy Czary Malary, czyli pracownię ilustracji dziecięcej Ewy Kownackiej i jej autorski tytuł. MIMO – książka, która zachęci dziecko do kasku, ochraniczy i fotelika samochodowego to wydana z ogromną starannością książka o przyjaźni, która MIMOchodem edukuje dzieci w zakresie bezpieczeństwa.

Ta książka jest po prostu przepiękna. Ma bardzo duży format, większy niż standardowe A4, a dzięki temu cudne ilustracje autorki można oglądać w powiększeniu i rozkoszować się efektami pracy twórczej 🙂 Każda rozkładówka zmalowana przez Ewę Kownacką nadaje się by ją zwyczajnie wyrwać z książki i oprawioną powieścić na ścianie 🙂 Jest w nich moc analogowej ilustracji… a to dlatego, że ilustratorka wykonuje swoje prace ręcznie za pomocą akwareli, ołówka i kredek! Oczywiście do wyrywania nie zachęcam, ale serio… aż się prosi 🙂

MIMO to opowieść o kilkuletniej dziewczynce i niesamowitej przyjaźni, jaka jej się przytrafiła. A było to tak… kiedyś upadła i słukła kolano. Choć nie bolało tak strasznie, wybuchła płaczem i wtedy niespodziewanie pojawił się dziwny stworek. Nie miał wyraźnego koloru ani jednego kształtu, nie miał również futerka, za to szybko przytulił się do bohaterki by ją pocieszyć i tak zostali razem na dłużej. Dziewczynka zabrała go ze sobą do domu, nazwała go Kleks i od tej pory byli nierozłącznym duetem. Dzięki jego obecności była bezpieczna, bo Kleks potrafił na przykład… otulając jej głowę, uformować się w kształt kasku, gdy szalała na rowerze, lub chociażby rozdwoić się i okrywać jej kolana, gdy decydowała się na rolki… Nigdy nic się jej przy nim nie stało. Była bezpieczna i świetnie sie ze sobą bawili. Byli prawdziwymi przyjaciółmi.

Pewnego dnia mimo to, dziewczynka postanowiła, że Kleks nie jest jej już potrzebny. Trochę wstydziła się go wśród rówieśników. Inne dzieciaki nie miały kasku ani ochraniaczy i tylko ona wyglądała na dziecinną. Sprawdźcie koniecznie co stało się ze stworkiem, nie mogę więcej tu zdradzić.

To jest poruszająca historia o przyjaźni, o potrzebie akceptacji przez rówieśników, o wierności i lojalności, a wątek bezpieczeństwa pojawia się w tle, mimochodem jako sprawa poboczna. To najlepsza forma przekonania dziecka, że bezpieczeństwo to ważne zagadnienie. Nie przepadam za książkami edukacyjnymi dla dzieci, które w jednoznaczny, dydaktyczny sposób narzucają młodemu czytelnikowi zasady, których należy przestrzegać. W dzieciach często wygrywa przekora 🙂 Ewa Kownacka znalazła świetny patent na to zagadnienie. Tu czytamy hisotrię o niesztampowych przyjaciołach, z którymi łatwo możemy się utożsamić. Przykro nam, gdy główna bohaterka odwraca się od Kleksa, jednocześnie rozumiemy ją i jej rozumowanie… są zwroty akcji i sporo emocji. A ochraniacze na kolana czy zazwyczaj znienawidzony kask pojawiają się przy okazji.

Ewa Kownacka w swoich Czarach Malarach wydała jak dotąd tylko MIMO, wkładając w każdy etap strrrrrrasznie dużo serca i atencji. To widać i czuć. Pięknie dobrany papier, lakier wybiórczy na okładce, staranna oprawa, niesamowite ilustracje i historia… do tego każdy egzemplarz zawiera prezenty niespodzianki od Autrki 🙂 Cudowne są niszowe produkcje, bardzo Wam polecam zwracać na nie uwagę 🙂

Pracownia, o której mowa, to miejsce gdzie powstaje cała masa fantastycznych rzeczy… są przypinki, magnesy, plakaty, kartki okolicznościowe, a przy okazji poszukiwań produktów do domu, natknełam się nawet na pościel dziecięcą zaprojektowaną przez Ewę… na tyle wyjątkową, że zapadła mi w pamięć.

CUDA i CZARY! Mówię Wam! Sprawdźcie koniecznie 🙂

tekst: Ewa Kownacka
ilustracje: Ewa Kownacka
wydawnictwo: Czary Malary, 2018
objętość: 48
cena okładkowa: 45,00 zł
dla dzieci w wieku: 3+

Reklama

Posty powiązane

Zostaw komentarz