Piotr Socha o swojej nowej książce “Drzewa” – wywiad Psotnika

Piotr Socha o swojej nowej książce "Drzewa" - wywiad Psotnika

Nakładem wydawnictwa Dwie Siostry, ukazały się właśnie “Drzewa” – imponujący, kolorowy, popularnonaukowy album dla dzieci, nowa książka twórców bestsellerowych „Pszczół”.

Książka składa się z przeszło trzydziestu wielkoformatowych tablic, z których każda to pełna detali i szczegółów ilustracja. Psotnik wybrał się z wizytą do Piotra Sochy, autora ilustracji, by dowiedzieć się więcej o kulisach powstania książki!

Psotnik: „Drzewa” są niesamowite! Ile czasu ilustruje się taką książkę?

Piotr Socha: Ponad dwa lata, a bardzo intensywna praca, po kilkanaście godzin dziennie, trwała półtora roku. To nawet nie był maraton – to był triatlon. Tysiące godzin przy komputerze.

Czy podobnie było z „Pszczołami”?

Nie. Od razu wiedziałem, że to będzie książka dużo bardziej pracochłonna. To dość proste narysować pszczołę. W mojej książce narysowałem je w bardzo uproszczony sposób, rysując około dziesięciu różnych pszczół i powielając je z pomocą komputera. Z drzewami jest inaczej –  każde jest inne, a detale rysowałem bardzo szczegółowo. Stylistyka obu moich książek jest wzorowana na siedemnasto i osiemnastowiecznych atlasach przyrodniczych, gdzie botanicy bardzo precyzyjnie odrysowywali wygląd kwiatów, nasion czy liści. Tu każde drzewo było wyzwaniem, za każdym razem musiałem się zastanowić jak dany gatunek zilustrować.

Można by było przyspieszyć proces zilustrowania tej książki?

O tak! Wystarczyłoby gdyby była to książka o drzewach zimą, gdy nie mają liści.

Jak zaczyna się pracę nad taką książką?

Najpierw powstała lista tematów. Wojtek Grajkowski, autor tekstu, dał swoje propozycje, ja się do nich odniosłem i zaoferowałem swoje. Niektóre tematy były ciekawe, ale nie znalazły się w naszej książce, bo były  trudne do zilustrowania albo mało ciekawe jako rysunki.

Jak wyglądała Twoja praca nad książką, gdy lista tematów została już ustalona? Jakie miała etapy?

Najpierw wszystkie ilustracje naszkicowałem ołówkiem.  Nigdy nie rysowałem ilustracji w całości, tylko klocki, z których te ilustracje się składają. Następnie robiłem z nich kompozycje. To nie było proste, bo czasami ciężko było te elementy zestawić, a moim ostatecznym celem, za każdym razem, było stworzenie ciekawej ilustracji.

Początkowo książka powstała w wersji czarno-białej, a kolejnym etapem było przygotowanie do kolorowania, czyli bardzo nudne i żmudne obrysowanie w komputerze wszystkich drzewek, gałązek, listków, piórek, skrzydełek owadów, włosków na nóżkach, mikroplamek niewidocznych gołym okiem. Dopiero na koniec je pokolorowałem.

Ile czasu trwało obrysowywanie?

Etap obrysowywania zajął mi pół roku. Dla porównania, ten sam etap w “Pszczołach” trwał trochę ponad miesiąc.

A kolorowanie? Ile czasu to zajęło?

To też było mnóstwo technicznej i nudnej pracy, która pochłonęła kolejne sześć miesięcy.

Miałeś jakiś cel, który chciałeś osiągnąć tworząc tę książkę?

Uważam, że po każdym kontakcie z książką edukacyjną, coś w głowie czytelnika zostaje. Mam nadzieję, że kiedyś, dzięki „Drzewom” ludziom zadrży ręka, zanim wytną bez sensu jakiś ogród, park czy pojedyncze drzewo.

Czyli kochasz drzewa? Dlatego wybrałeś je jako temat swojej książki?

Podziwiam drzewa, uważam je za nasze dziedzictwo, uwielbiam im się przyglądać, obserwować ich niepowtarzalne kształty. Każde jest inne, indywidualne. Zawsze lubiłem też rysować drzewa. Chciałem zrobić książkę, z której zieleń by po prostu buchała.

A które drzewo, opisane w książce, lubisz najbardziej?

Jest wiele niesamowitych, pasjonujących drzew…. Bardzo ciekawi mnie na przykład figowiec bengalski. Charakteryzuje się tym, że nie jest bardzo wysoki, ale rośnie w poprzek. Wypuszcza gałęzie w bok i one rosną, a jak drzewo czuje, że już za chwile ich nie utrzyma i się złamie, to wypuszcza pędy, które wrastają w ziemię i tworzą coś w rodzaju kolumny, podpory. W ogrodzie botanicznym w Kalkucie w Indiach jest taki figowiec, który zajmuje powierzchnię boiska piłkarskiego i ma około 3700 takich podpór.

Co było największym wyzwaniem w czasie tworzenia tej książki?

Jedną z trudniejszych rzeczy przy realizacji takich pracochłonnych projektów jest to, że aby je zrobić trzeba się na nich skupić, odłożyć na bok inne prace. Przez dwa lata przestałem zajmować się tym, co robiłem zawodowo przez ostatnie kilkanaście lat, czyli ilustracje do prasy. Podjąłem ryzyko, zakładając, że książka odniesie sukces, ale żeby to było możliwe trzeba mieć kapitał, żeby móc przeżyć ten czas. Nie mam pojęcia jak ta książka będzie się sprzedawać, ale mam nadzieję, że będzie dobrze.

Czy sukces “Pszczół” pomógł Ci podjąć to ryzyko?

Jasne! Gdyby nie „Pszczoły”, nie dałbym rady zrobić „Drzew”.

“Pszczoły” zostały wydane w wielu wersjach językowych. Czy podobnie jest z “Drzewami”?

Dzięki popularności „Pszczół” wydawnictwu łatwiej było znaleźć zagranicznych wydawców, którzy od razu chcieli wydać naszą nową książkę. „Drzewa” są obecnie wydane w sześciu wersjach językowych i lada moment ukaże się kolejnych kilka.

Czy w czasie pracy nad książką miałeś jakieś obawy?

Tak… miałem nawet koszmary, że przypadkowo, niechcący naciskam jeden guzik w komputerze i wszystko znika.  Moje dzieci mają zwyczaj, że jak wychodzą z domu, to nie zamykają drzwi. Wcześniej nie zwracałem na to tak bardzo uwagi, ale pod koniec wytężonej pracy nad „Drzewami” mówiłem im, że nie chciałbym, gdyby ktoś ukradł mój komputer. Nie wiem jak wtedy bym się zachował. Może bym upadł, albo gdzieś pobiegł, a może walnąłbym głową  o ścianę. Czasem próbowałem sobie wyobrazić, jak bym się zachował, gdyby się okazało, że właśnie zniknął mi rok czy dwa lata pracy.

Hmm… czy planujesz kolejną książkę?

Na razie kompletnie nie mam ochoty pracować, chcę trochę pożyć. Teraz muszę odpocząć i nabrać sił.  Praca nie jest dla mnie jedyną treścią życia. Świat jest taki piękny i wszystko mi umyka. Przez prawie dwa lata nie byłem na wakacjach, nie chodziłem do kina, do teatru.

Masz jakieś rady dla początkujących ilustratorów? Jak można osiągnąć sukces w tym zawodzie?

Trzeba mieć talent, szczęście i być pracowitym i wytrwałym.

Bardzo dziękuję za rozmowę!

tytuł: “Drzewa”

tekst: Wojciech Grajkowski

ilustracje: Piotr Socha

wydawnictwo: Dwie Siostry, 2018

objętość: 72 strony

dla dzieci w wieku: 6+

cena okładkowa: 64,90 zł

Reklama

Posty powiązane

Comments (2)

Właśnie czytam.
Piękna jest ta książka. Jestem pod wrażeniem ilustracji.

ilustracje robią wrażenie… mało się książek zilustrowanych z takim rozmachem, z takim nakładem pracy!

Zostaw komentarz