Jasny Gwint – ostatni tom przygód Majki

Jasny Gwint - ostatni tom przygód Majki

Jasny Gwint – ostatni tom przygód Majki

Jasny Gwint – ostatni tom przygód Majki oraz ciabci i Monterowej, właśnie wyruszył w drogę do rąk czytelniczek i czytelników. Bestsellerowa seria Marcina Szczygielskiego z ilustracjami Magdy Wosik, wydawana z wielką dbałością o wszystkie szczegóły, właśnie wzbogaciła się o siódmy, zamykający tom.

Będzie nam tęskno do tych emocji, które wiązały się z premierą każdego kolejnego odcinka, ale po lekturze Jasnego Gwintu, wiemy już, że wszystko zostało wyjaśnione i zamknięte. Jeśli w trakcie czytania poprzednich części, pojawiały się jakieś pytania, już teraz znalazły się na nie odpowiedzi i jedyne co nam zostało, to lektura od początku ciurkiem jeszcze raz, od Czarownicy piętro niżej zaczynając 🙂

Jak zapewne wiecie, każdy odcinek serii wiązał się z jakimś kataklizmem przyrodniczym. Raz świat pokrywał się latem niewyobrażalnie wielką warstwą śniegu, innym razem padały niesamowicie ulewne deszcze lub wiał rekordowo mocny wiatr… tym razem w Polsce zaczęły występować trzęsienia ziemi.

Główna bohaterka, Maja, młoda czarownica, musi cofnąć się w czasie, by odnaleźć swoje potomkinie, naprawić to, co zostało uszkodzone w przeszłości i pomóc im wrócić we właściwe miejsce i czas. Okazuje się, że podróże w czasie i majsterkowanie w kobiercu czasu, jest trudne i nawet przedstawicielom rodu czarownic może przyprawić sporo kłopotów. Pomyślcie, jak wielką trwogę poczuła Maja, gdy po skończonej misji wróciła do dzisiejszej Warszawy, która zmieniła się nie do poznania. I fakt, że nie była stolicą Polski, a jedynie prowincjonalnym miasteczkiem, był tylko wisienką na torcie… a raczej wierzchołkiem góry lodowej. Totalna tragedia. Wszystko jest inne…. ulice, ustrój, mapa polityczna świata… Autor przedstawia świat w dyktaturze, pokazuje jak funkcjonuje społeczeństwo, jak żyją przedstawiciele władzy, a jak zwykli ludzie oraz na czym polega propaganda i inne mechanizmy. Nie mogę więcej spoilerować, ale wierzcie mi – tu się dzieją rzeczy niezwykle dramatyczne i tylko Maja może uratować sytuację .

Podziwiam Marcina Szczygielskiego, że tak zgrabnie wyszedł ze wszystkich zawiłości serii, znalazł wyjaśnienia i zamknął cały cykl, zwłaszcza, że sam potwierdza, że nie miał planu, rozpisanego scenariusza, na wszystkie siedem odcinków od razu, a fabuła narastała i komplikowała się z czasem. Majstersztyk 🙂 Od tej książki nie da się oderwać. Wartka akcja wciąga jak tornado, trzyma w napięciu, bo cały czas jest widmo katastrofy oraz oczywiście skrzy humorem i rozśmiesza. W momentach dramatycznych zawsze znajduje się coś dla rozluźnienia atmosfery 🙂 Okazuje się, na przykład, że kot musi zastąpić konia, bo akurat nie ma żadnego w okolicy, a zaklęcie trzeba wypowiedzieć natychmiast.

Zobaczcie, jak świetnie wygląda cała seria w komplecie 🙂 Magda Wosik niesamowicie to wszystko zilustrowała i zaprojektowała, a wydawnictwo Bajka dołożyło wszelkich starań, by te książki były edycyjnie bez zarzutu. Każdy z odcinków ma zadedykowany inny, jaskrawy kolor na okładce. Jasny Gwint jest soczyście szafirowy i bosko się komponuje z poprzednimi 🙂

tekst: Marcin Szczygielski

ilustracje: Magda Wosik

wydawnictwo: Bajka, 2022

objętość: 344 stron

dla dzieci w wieku: 6+

cena okładkowa: 44,90 zł

Reklama

Posty powiązane

Zostaw komentarz