Dwie nowości o starości

Dwie nowości o starości

W ostatnich dniach na naszych księgarnianych półkach ukazały się dwie nowości o starości. Maja wiele cech wspólnych i choć oczywiście różnią się od siebie znacznie, nie sposób wybrać lepszą spośród nich 🙂

Obie książki, w ciekawy i ciepły sposób, opowiadają o staruszkach, obie przeznaczone są dla dzieci w wieku przedszkolnym, są ślicznie wydane i bogato zilustrowane. A są to…

 

Dziadek Tomek

ilustracje: Štěpán Zavřel, opracowanie tekstu: Mafra Gagliardi, tłumaczenie: Ewa Nicewicz, wydawnictwo: Tatarak, 2021

Tosia i Janek to rodzeństwo mieszkające w dużym mieście. Ich tata ciągle jest w delegacji, a mama nie ma dla nich czasu. Dzieciaki jednak nigdy się nie nudzą, bo na szczęście mają dziadka. W jego towarzystwie dzieci zawsze mają najlepsze przygody. Dziadek Tomek zawsze ma czas i niesamowite pomysły, przy nim każda zwykła rzecz zamienia się w coś innego, potrafił robić zabawki z niczego i był mistrzem wrotkarstwa.

Czas mijał szczęśliwie, aż do pewnego dnia… burmistrz obwieścił w telewizji, że władze miasta otworzyły właśnie dom wesołej starości i uprasza się wszystkich seniorów o zamieszkanie właśnie tam. W Szczęśliwym Domu, bo tak nazwali to miejsce, wszystkie babcie i wszyscy dziadkowie będą mieli towarzystwo i opiekę. Ludzie nie wiedzieli co o tym myśleć, ale na rozkaz burmistrza do miasta wkroczyli dziadkołapacze i za pomocą latających maszyn wyłapali wszystkich staruszków. Więcej o książce przeczytacie tu!

 

Opowiastka o staruszku i psie

tekst: Barbro Lindgren, ilustracje: Eva Eriksson, tłumaczenie: Katarzyna Skalska, wydawnictwo: Zakamarki, 2021

To opowieść o staruszku, który nocami płakał. Wiecie dlaczego? Był potwornie samotny. Choć był bardzo miły, zupełnie nikt się z nim nie liczył, uważano, że źle wygląda i jest mało rozgarnięty. Sąsiedzie nie szanowali go, a spotkane na spacerze psy, warczały na jego widok.

Pewnego dnia, gdy nastała wiosna, zrezygnowany staruszek postanowił dać ogłoszenie. Napisał „SAMOTNY STARUSZEK SZUKA PRZYJACIELA”, dodał swoje imię, adres i porozklejał ogłoszenie gdzie się tylko dało. Wtedy usiadł na schodkach przed domem i czekał.

Jak się pewnie domyślacie, w odpowiedzi na ogłoszenie, jako pierwszy przyszedł do staruszka pies. Jako pierwszy, ale nie ostatni, ale o tym musicie sami przeczytać ? Relacja jaką stworzył człowiek ze zwierzęciem była bardzo cenna i wyjątkowa. Tak dużo potrafili sobie dać! Więcej o książce przeczytacie tu!

Reklama

Zostaw komentarz